Coaching pod choinkę? Sprawdź w jakim języku miłości mówisz

Jak zwykle w takich sytuacjach mówię: to zależy. Ryzykowne ale możliwe i może to być najpiękniejszy dar na świecie. Opiekuńcze i troskliwe dmuchnięcie w skrzydła. Dlaczego ryzykowne? Koncept jest podobny do sytuacji, w której mąż żonie kupuje krem „odmładzający” i lub karnet na siłownię, a żona mężowi tabletki na potencję..

Warto w tym przedświątecznym czasie przypomnieć języki miłości Gary’ego Chapmana ich fundamentalne znaczenie w życiu każdego z nas. Mowa o:

  1. Afirmujących słowach. Dla niektórych najważniejszym sposobem wyrażania miłości jest tu mówienie do siebie w sposób wzmacniający. Takie słowa pomagają bliskiej osobie osiągać sukcesy i budować pewność siebie.
  2. Czasie i uwadze poświęconym drugiej osobie jej potrzebach, aktywnym słuchaniu,
  3. Dawaniu prezentów. Dla tych osób obdarowanie prezentem wskazuje, że osoba obdarowywana jest ważna. Podarunek oznacza w jej świecie docenienie, jest dowodem na moc więzi.
  4. Świadczenie pomocy zawsze, gdy bliska osoba jej potrzebuje, angażowanie się w bezinteresowną pomoc bez względu na powagę sytuacji.
  5. Czułym dotyku. Jeśli preferujesz tę formę okazywania miłości dążysz do kontaktu fizycznego, szukasz bliskości, lubisz przytulanie.

Dlaczego to jest takie ważne? Wiedza jakim językiem posługuje się np. partner oszczędzi Ci rozczarowań, zmieni Twoje oczekiwania na bardziej realistyczne, pomoże zrozumieć pewne reakcje, zachowania i potrzeby.

Czasem w social mediach prowadzę bardzo ciekawe rozmowy. Jedna z moich rozmówczyń napisała, że musi sobie sama kupować prezenty bo jej partner jest skąpy. Czekała jakiś czas posyłając mu w różny sposób inspiracje co jej się podoba. Nie było odzewu więc nie wytrzymała i sama sobie kupiła wymarzoną rzecz. Nie ma w tym nic złego ja także sobie kupuje sama prezenty, jednak w tym przypadku żyła w żalu do niego, a to już jest toksyczne i bardzo frustrujące.

Poniższe badanie może wyjaśnić, że to wcale nie musi być skąpstwo, a partnerzy zgoła inaczej pojmują wzajemne potrzeby przepuszczając je przez pryzmat osobistego języka miłości. I to jest ok.

Kilka słów o badaniu na temat formy okazywania miłości w kontekście komunikacji interpersonalnej u młodych dorosłych

Inspiracją do badań była koncepcja Porozumienia Bez Przemocy Marshalla B. Rosenberga, który opisał dwie formy komunikacji: język żyrafy i szakala oraz tzw. języki miłości, opisane przez Gary’ego Chapmana, czyli: afirmujące słowa, czas, prezenty, pomoc, dotyk. W badaniu (link do źródła pod tekstem ) udział wzięły osoby młode mieszczące się w przedziale 18-25 lat.

Sprawdzono, czy preferowane formy okazywania miłości:

  1. akceptacja słowna,
  2. czuły dotyk,
  3. prezenty,
  4. czas i pomoc,

mają związek ze sposobem komunikacji, którym posługuje się dana osoba (językiem afirmującym, doceniającym drugiego człowieka – symbolicznie zwanym „językiem żyrafy” lub językiem deprecjonującym – symbolicznie zwanym „językiem szakala”) Badanie jednoznacznie nie potwierdziły zakładanej hipotezy dotyczącej zależności pomiędzy formą okazywania miłości poprzez akceptację słowną a formą doceniania innych w komunikacji interpersonalnej, pozwoliło jednak na stwierdzenie że istnieje zależność między formami okazywania miłości przez ,,czas” oraz przez ,,pomoc”, a doceniającymi innych formami komunikacji.

Może to świadczyć o tym, że osoby posługujące się językiem empatii, zrozumienia i akceptacji mają większą tendencję do okazywania miłości poprzez poświęcanie czasu drugiej osobie oraz pomaganie.

Spośród innych badanych aspektów, szczególnie istotna okazała się atmosfera w rodzinie pochodzenia. Wyniki wskazały na to, że osoby, które wychowywały się w atmosferze pożądanej dla prawidłowego rozwoju, w porównaniu do osób, które wychowywały się w atmosferze niepożądanej, cechują się komunikacją o wiele bardziej życzliwą, empatyczną, zawierającą mniej przemocy niż osoby wzrastające w rodzinach o atmosferze niekorzystnej wychowawczo. Cechuje je także większa umiejętność przebaczania oraz mówienia o swoich potrzebach.

„Osoby wzrastające w rodzinach o atmosferze niekorzystnej wychowawczo kontaktują się językiem deprecjacji innych, braku życzliwości, agresji oraz mijania się z prawdą. Charakteryzuje je drwienie z innych, poczucie wyższości, trudności z przebaczaniem oraz podejmowanie działań odwetowych. Osoby związane z kimś emocjonalnie bardziej cenią akceptację słowną, pomoc oraz czas okazywany ze strony najbliższych sobie osób. Wystąpiły niewielkie, jednak istotne różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami. Kobiety bardziej cenią akceptację słowną, pomoc i czas. Mężczyźni uzyskali nieco wyższe wyniki niż kobiety w skali słownej deprecjacji innych. Kwestia ta jednak wymaga dalszych badań. Osoby będące w związkach bardziej preferują takie formy okazywania miłości jak: „akceptacja słowna”, “czuły dotyk”, “pomoc” i “czas”, w porównaniu z osobami nie będącymi w związkach (singlami). 

Patrząc na powyższe szczerze uważam, że i krem przeciwzmarszczkowy i karnet na siłownię czy wreszcie voucher na sesje coachingowe i mentoringowe może być i najlepszym i najgorszym prezentem. Wszystkie łączy jedno. Bardzo osobisty, intymny charakter.

Voucher na coaching w językach miłości zalicza się do kategorii: czas/pomoc. Jeśli osoba, którą chcesz obdarować nie mówi w języku miłości tej kategorii i dodatkowo:

  • nie jest na to gotowa,
  • nigdy nie planowała tego typu procesów w swoim życiu,
  • nie znasz jej zdania na temat coachingu, mentoringu,
  • nie ma zaufania co do Twoich intencji,
  • czuje się od Ciebie gorsza, mniej wartościowa,
  • ma na Twoim punkcie jakiś kompleks,

taki prezent może spowodować, że poczuje się upokorzona, niewystarczająca, nierozumiana.

Kiedy jest to dobry pomysł?

Drogi Mikołaju jeśli conajmniej dobrze znasz osobę obdarowywaną, na serio rozumiesz jej potrzeby, wiesz dobrze na jakim jest etapie życia i przede wszystkim czy jest gotowa na przyjęcie i skorzystanie z takiego podarunku, to jest świetny pomysł. Jeśli jesteś blisko z taką osobą to zwyczajnie zapytaj czy taki prezent jest ok i ją ucieszy. To nie może być niespodzianka chyba, że wiesz, że ma to w planach ale np nie ma teraz pieniędzy, lub odsuwa w czasie z innych przyczyn. W innym przypadku nie ryzykuj.

Moje klientki cieszą się z takich prezentów, bo nie dość, że zaoszczędzą, czują się zaopiekowane, zrozumiane i wysłuchane to rzeczywiście czują wsparcie, dmuchnięcie w skrzydła. Reasumując sesje coachingowe to wspaniały prezent, gdy dobrze znasz i czujesz potrzeby drugiej osoby a ona/on obdarza Cię ona zaufaniem, nie pomyśli że to komunikat  w stylu: weź się ogarnij!” albo „wiem lepiej czego potrzebujesz”. Tym niemniej jeśli już wiesz, że sesja ją/jego ucieszy poniżej możesz dokonać zakupu.

Kto może o się ucieszyć z takiego prezentu?

Maturzysta, nastolatek, któremu brakuje pewności siebie, ma obniżone poczucie własnej wartości, deficyt mocy sprawczej; wątpiący w swoje możliwości partner w procesie zmiany, przyjaciel/ przyjaciółka na zakręcie życiowym, osoba stojąca przed podjęciem trudnej decyzji (rozwód zmiana pracy), pracownik będący obiektem mobbingu, dyskryminacji, molestowania, wykluczenia, mama lub tata borykający się z osamotnieniem, poczuciem bezsensu, bycia niepotrzebnym w jesieni życia, rodzic powracający na rynek pracy.

Uściski,

Agata

 

Źródło: „Badanie na temat formy okazywania miłości w kontekście komunikacji interpersonalnej u młodych dorosłych” https://www.fidesetratio.com.pl/Presentations0/2019-1-06Jaworska.pdf

Coaching/mentoring

Sesja coachingowa 60 minut

200,00 

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Skip to content