Gdyby nie emocje żyłoby się prościej…
…to tak jakbym powiedziała:
„Ach gdyby nie te dwie ręce, oczy, uszy żyłoby się prościej”.
Prawda, że brzmi niedorzecznie?
Czym są emocje, uczucia i dlaczego tak bardzo ich nie lubimy w sobie, negujemy i udajemy, że ich nie ma choć są integralną częścią nas?
Do napisania tego tekstu zmotywował mnie pewien komentarz pod publikacją na portalu biznesowym Linkedin.
Życie byłoby łatwiejsze gdyby nie te emocje – napisał dyrektor sporej firmy.
Rzeczywiście badania i doświadczenia zawodowe dr Marshalla Rosenberga twórcy Porozumienia bez Przemocy, potwierdzają, że wycofanie się z mówienia emocjach i uczuciach najczęściej obserwujemy właśnie w środowiskach biznesowych, wsród kadry menadżerskiej ale także w zawodach sformalizowanych jak wojsko, policja, polityk, prawnik, lekarz. Wszędzie tam gdzie profesjonalny etos zaleca wystrzeganie się emocjonalności.
Na początek warto więc zrozumieć różnice między emocjami a uczuciami.
Emocja jest biochemiczną reakcją (podkorowe obszary mózgu, ciała migdałowatego i brzuszno-przyśrodkowych kory przedczołowych) naszego organizmu, zmieniającą stan fizyczny. Brzmi jak naukowy bełkot ale to przecież istota emocji. Reakcja chemiczna! Od zarania dziejów … emocje pomagały gatunkom przetrwać. Wywoływały szybkie reakcje np w sytuacji zagrożenia. Co więcej, reakcje emocjonalne są zakodowane w naszych … genach i mają charakter dość uniwersalny.
Czym zatem są uczucia? Czy to nie to samo? Otóż nie.
Są mentalnymi skojarzeniami i reakcjami na emocje i są subiektywnie zależne od osobistych doświadczeń, przekonań i wspomnień. To mentalne zobrazowanie tego co się dzieje w Twoim ciele. Uczucie jest przedstawieniem tego, co dzieje się w Twoim ciele, gdy odczuwasz dane emocje. Jest tzw. produktem ubocznym Twojego mózgu, postrzegającego i przypisującego konkretne znaczenie emocjom właśnie.
Uczucia są mentalnymi doświadczeniami stanów ciała, które powstają, gdy mózg interpretuje emocje.
Antonio D’Amasio, profesor neurologii na Uniwersytecie Kalifornijskim
Przykład: Jestem zagrożona, doświadczam strachu, czuję przerażenie.
Gdy zrozumiesz różnicę i prawidłowo nazwiesz swoje emocje i uczucia, ich źródła, a następnie wprowadzisz świadomą myśl, skutkującą celowym działaniem, masz wybór jak doświadczać świat. Inaczej rzecz ujmując możesz zaprogramować swoje uczucia na nowo., świadomie i po swojemu Choć wymaga to wysiłku, czasu i pracy jest możliwe.
Jak to się ma do obiecywanego przez tiktokowych ekspertów łatwego życia? Nijak, bo nie ma czegoś takiego jak łatwe życie. Ja nazywam to świadomym życiem. Ono nie zawsze jest różowe ale będąc świadomym tego co wyżej napisałam możemy mieć wpływ na swoje uczucia i je reinterpretować.
Chcę zaznaczyć, że artykuł jest adresowany do osób szukających podpowiedzi na to m.in jak radzić sobie z emocjami i uczuciami. Można regulować emocje i reinterpretować uczucia, a te rzeczy pomagają nam lepiej i świadomie żyć (Bigman, Sheppes i Tamir, 2017) jednak pamiętaj, że są osoby, które nie posiadające umięjętności odczuwania i nazywania emocji.
Całkowity brak umiejętności odczuwania / nazywania emocji to aleksytymia. Autorem terminu aleksytymia (łac. alexithymia) jest Peter Sifneos, a jego dosłowne tłumaczenie to „brak słów dla emocji”. Aleksytymia nie jest chorobą psychiczną, a raczej zaburzeniem identyfikowania własnych emocji. Często towarzyszy innym zaburzeniom np. w psychopatii, osobowości borderline, uzależnieniu od alkoholu, depresji czy zaburzeniach odżywiania. Metaforyczne określenie syndromu „emocjonalny analfabetyzm” lub „ślepota uczuć.
Jeśli więc masz podejrzenia, że możesz być w tej grupie, niezbędna będzie diagnostyka terapeutyczna i/ lub psychiatryczna.
Obserwując emocje i uczucia nasuwają się kolejne pytania:
- Dlaczego wstydzimy się emocji i uczuć.
- Ile „tego” jest w nas?
Psychoanalityk Rollo May twierdzi, że „człowiek dojrzały potrafi nazywać uczucia rozróżniając w nich tyle niuansów co w symfonii. Lecz dla wielu z nas własne emocje mają skalę równie wąską co trąbka grająca capstrzyk”
Marshall Rosenberg mawiał, że zasób słów aby zwymyślać kogoś jest o wiele obszerniejszy, niż słownictwo potrzebne do opisania naszych emocji. Coś w tym jest. Znów wracamy do dzieciństwa i systemów edukacyjnych, schematów myślowych, kodów wychowawczych, socjologicznych i kulturowych. Od dziecka uczymy się odwracać uwagę od własnych uczuć, emocji, intuicji, podszeptów. Skupiamy się na tzw. jedynym właściwym sposobie myślenia. Uczy się nas abyśmy doświadczali świat wg „sprawdzonych” opinii tych mądrzejszych, mających doświadczenie, stanowisko, władzę, autorytet.
Czy zdarzyło Ci się usłyszeć:
- Przestań się pieścić!
- Nie maż się, bądź dzielna!
- Chłopaki nie płaczą!
- Prawdziwy bohater przetrwa wszystko!
- Taka duża a ryczy!
- Ne dyskutuj z mądrzejszym i starszym.
- Można by wymieniać i wymieniać…
Te słyszane od najmłodszych lat zdania blokują Twoją emocjonalność. Podważają jej zasadność, negują uczuciową tożsamość i wiarygodność genetycznej, osobistej mapy emocji, programują na nowo ucząc ignorować to co czujesz. Rzadko kto przecież pyta tak po prostu co czujesz, częściej mówi Ci jak masz się czuć. Może to wynikać z lęku co usłyszy, że będzie musiał zareagować, zrozumieć. Prościej jest więc zablokować to na etapie : Nie bój się. Przecież prawdziwi chłopcy są dzielni, nie czują strachu!
Koszt?
Nieuświadomione emocje i uczucia są sporym kosztem a najczęściej niestety uświadamiamy sobie ten fakt w sytuacji gdy tracimy bliską osobę. Nagle zdajemy sobie sprawę, że np. nigdy jej nie wyjawiliśmy co czujemy ale też nie zapytaliśmy co czuje i dlaczego?
Dlaczego boimy się ujawniać uczucia? Kulturowo i stereotypowo kojarzymy je ze słabością, bezbronnością, lękiem, utratą posłuchu, władzy, szacunku. Następuje tzw. odsłona miękkiego podbrzusza, utrata twarzy.
Jakie mogą być skutki ukrywania, lekceważenie emocji, uczuć, intuicji mentalnej?
Opowiada o tym historia dr Marshalla Rosenbrerga gdy jako młody nauczyciel wszedł do nowej klasy. Nie znał nikogo. Zapadła cisza doktor stanowczo przedstawił się. Na brak reakcji zaczął prowadzić beznamiętnie zajęcia. Jedna z uczennic zaczęła piłować paznokcie, inni plotkowali. Nikt nie słuchał. W końcu jeden z uczniów zapytał:
- Fatalnie się pan czuje w obecności czarnych prawda?
Rosenberg oniemiał po czym odpowiedział:
- Rzeczywiście denerwuję się ale nie wynika to z tego, że jesteście czarni tylko z tego, że nikogo z Was nie znam a chciałem abyście mnie zaakceptowali.
To wyznanie spowodowało, że uczniowie nagle z zainteresowaniem zaczęli słuchać tego co miał im do powiedzenia.
Co się zadziało?
Niezrozumienie, stereotypy, przekonania i uprzedzenia wzbudziły nieufność obu stron. Doprowadziło to do wycofania i okopania się na pozycjach. Szczere wyznanie emocji i uczuć: lęku, obawy oczyściło atmosferę i pomogło w nawiązaniu pozytywnej relacji.
Warto więc stworzyć swój osobisty słownik uczuć aby jasno i precyzyjnie uświadamiać sobie i wyrażać co naprawdę czujemy i dlaczego.
Ściskam
Agata Baryła
UMÓW WIZYTĘ
Skorzystaj z poniższego formularza w celu umówienia wizyty w gabinecie lub jeśli wolisz- spotkania online
- Każda sesja trwa 50 minut, w kalendarzu jest możliwość wyboru podwójnej sesji, rezerwując czas dwóch godzin, rezerwujesz 100 minut sesji.
- Wybranie wizyty nie oznacza rezerwacji terminu, potwierdzenie otrzymasz na podany adres e-mail.