Inspirację do napisania dzisiejszego tekstu przyniosło samo życie i niejako wymusiło na mnie poruszenie tej kwestii w formie live’a, który został wyemitowany na kanale Kobiecej Sprawy, a w tej chwili formie felietonu. Do czego dążę?
Obejrzyj nasze spotkanie TUTAJ
Z niepokojem obserwuję bardzo niebezpieczne ale niestety coraz częstsze zjawisko zwane alienacją rodzicielską.
Na czym polega i czym jest alienacja?
O alienacji rodzicielskiej mówimy w przypadku, kiedy jedno z rodziców utrudnia kontakty z dzieckiem drugiemu rodzicowi. Jest to rodzaj przemocy emocjonalnej nie tylko wobec dziecka, ale i drugiego z rodziców.
Tego typu świadome niszczenie więzi dziecka i rodzica może przejawiać się na wiele sposobów, np. manipulowaniem przekonaniami dziecka, jego emocjami (strachem, lękiem), opowiadaniem dziecku o przyczynach rozejścia się rodziców i ich relacji, winieniu przy dziecku drugiego rodzica za rozpad rodziny.
Często spotykanym rodzajem alienacji jest też angażowanie pokus dziecka, które mają odciągnąć je od spotkań z drugim rodzicem bądź też organizowanie dziecku dodatkowych zajęć, które mają ograniczyć drugiemu rodzicowi czas spotkania.
Nagminne odmawianie współpracy i uniemożliwianie dostępu do wyników szkolnych, dokumentacji lekarskiej dziecka, oraz brak elastyczności w ustalaniu harmonogramu wizyt – przykłady alienacji można mnożyć, ich katalog rozszerza w związku z narastającą skalą problemu.
Tego typu zachowania stoją w sprzeczności z dobrem dziecka. I bezwględnie mogą przyczynić się do powstawania u dziecka zaburzeń na tle zdrowotnym i emocjonalnym.
Podam przykłady z ostatniego miesiąca pracy: przychodzi Kobieta, próbuje powstrzymać łzy – bezskutecznie. Ma 11 letniego synka – od urodzenia mieszkał z Nią, tata się nie zainteresował, zresztą zawsze miał lepsze zajęcia niż opieka nad, jak to mówił, „bachorem”. Alimenty płacił kiedy chciał, mieszkał i mieszka na działce rekreacyjnej, życie płynie mu z dnia na dzień. Pracuje dorywczo, zatargów z prawem nie ma , ale też nie martwi się co będzie dalej. Gdy chłopiec wyrósł już z „pierza”, poszedł do szkoły – tata nagle zaczął się bardziej interesować synem.
Mama była zachwycona – przez te wszystkie lata przełykając łzy, wielokrotnie musiała z trudem odpowiadać na pytania – mamo dlaczego tata mnie nie kocha?
Czas płynął, dziś synek ma 11 lat. Mama pracuje, tata – król działkowiczów zabrał syna na wakacje tamże by – jak twierdził – dzieciak na powietrzu pobył. I tu zaczął się dramat.
Życie bez kontroli, z dnia na dzień, bez zakazów, nakazów, bez troski o higienę okazał się rajem dla 11 latka do tego stopnia, że pozostał na stałe z Ojcem. Ot tak! Powoli przestał dzwonić do matki, ostatecznie nie chce już odbierać od niej telefonów lub robi to z niechęcią. Do szkoły chodzi w „kratkę”, znacznie opuścił się w nauce. Matka jest nudna a Ojciec fajowy. Ojciec oczywiście nie widzi w tym niczego złego – co więcej – złożył pozew o alimenty od Matki na rzecz syna. Co w tym złego? Obydwoje rodzice mają władzę rodzicielską zatem teoretycznie obydwoje mogą ją wykonywać. Z tym, że jest jeszcze „coś takiego” jak dobro dziecka. A dobro dziecka to myślenie o dziecku – nie o sobie. O jego rozwoju, o potrzebie wsparcia obydwojga rodziców .
Przykład kolejny. Tym razem walczy Tata. Związek rozpadł się, Ojciec zakochany w swoim synu, tony zdjęć ze wspólnych wypraw. Mieszkają w górach – piękne okolice. Nagle Mama z synem znikają. Telefon wyłączony – zero kontaktu. Policja, detektyw – znaleziono ich w Szczecinie po 8 miesiącach poszukiwań. Mama prowadzi firmę i piękne życie u boku nowego mężczyzny. Syn otrzymał informację, iż jego tata od wędrówek – wyjechał za granicę i nie chce ich znać. Nie chcę myśleć co dzieje się w psychice tego dziecka.
Co może zrobić Rodzic w takich sytuacjach?
Po pierwsze uregulować sprawę kontaktów formalnie. Jeżeli Twoje kontakty z dzieckiem zostały zabezpieczone przez orzeczenie sądowe, ugodę sądową lub też ugodę mediacyjną, a mimo to matka/ojciec dziecka nagminnie uniemożliwia Ci ich wypełnienie, masz prawo wystąpić do Sądu z wnioskiem o zagrożenie karą pieniężną za każdy niezrealizowany bądź też niewłaściwie zrealizowany kontakt z dzieckiem. Aby uzyskać takie orzeczenie Sądu, należy wystąpić z odpowiednim wnioskiem, popartym rzetelną argumentacją i dowodami.
Kolejnym pomysłem jest złożenie powództwa o obronę dóbr osobistych z finansowym aspektem zadośćuczynienia na rzecz osoby, której dobra zostały zagrożone.
Skutecznym sposobem jest też ograniczenie praw rodzicielskich alienatorowi. Ponieważ wachlarz możliwości jest szeroki i jak to w życiu – każdy przypadek jest różny, zatem jednego sprawdzonego szablonu na rozwiązanie tej kwestii nie ma.
Z mojej perspektywy – ważny jest czas. Długie odosobnienie, brak kontaktu z dzieckiem, szczególnie tym najmłodszym powoduje iż więzi zanikają i rzeczywiście Rodzic staje się obcą osobą.
Dlatego tak istotna jest szybka reakcja. W tym przypadku niezbędny jest kontakt z doświadczonym w tym zakresie prawnikiem, by mądrze poprowadzić taki proces w trosce o dobro dziecka, nie posunąć się za daleko i nie zrobić za mało. Profesjonalna asysta daje gwarancję skuteczności i daje siłę w walce o nasze dzieci i ich dobro.
mec. Joanna Wojnarowska
UMÓW WIZYTĘ
Skorzystaj z poniższego formularza w celu umówienia wizyty w gabinecie lub jeśli wolisz- spotkania online
- Każda sesja trwa 50 minut, w kalendarzu jest możliwość wyboru podwójnej sesji, rezerwując czas dwóch godzin, rezerwujesz 100 minut sesji.
- Wybranie wizyty nie oznacza rezerwacji terminu, potwierdzenie otrzymasz na podany adres e-mail.